Browar – Greene King
Styl – Cream Ale
Alkohol – 5%
Będąc pewnego dnia w supermarkecie, zakupiłem sobie zagraniczne piwo w puszce, wydawać by się mogło że irlandzkie, ale jednak angielskie. Wexford Irish Style Cream Ale. Jest w puszce dlatego, że zawiera widget, który nagazowuje piwo azotem, a takiego widgeta do butelki raczej nie udałoby się włożyć. Podobnie sprawa się ma z Guinessem w puszkach, również jest gazowany azotem za sprawą widgeta, natomiast ten w butelkach jest nasycony dwutlenkiem węgla.
Nalewanie tego piwa do szklanki jest dość spektakularne. Na początku leje się sama piana, potem piwo, które intensywnie bąbelkuje i tworzy pianę w widowiskowy sposób. Wygląda to tak, jakby piwo przemieniało się w pianę. A efektem tego jest dwucentymetrowa warstwa zwartej, bitej śmietany. Tak jest, piana jak śmietana! Pęcherzyki azotu są w niej tak drobne, że w ogóle ich nie widać, a piana jest tak sztywna i trwała, że zostaje w szklance w niezmienionej formie jeszcze kilka godzin po wypiciu piwa. Takiego czegoś to jeszcze nie widziałem.
Co do samego piwa, to ma ono barwę czerwono-herbacianą, jest klarowne i ogólnie, razem z pianą, prezentuje się przyzwoicie. Wysycenie jest bardzo niskie, subtelne, gdyż azot ma mniejsze pęcherzyki niż dwutlenek węgla i nie jest tak „gryzący”. I tak własnie miało być, bo przecież jest to cream ale. W zapachu czuć głównie słód, poza tym orzechy włoskie i utlenienie, niestety. W smaku jest bardzo łagodne, kremowe, lekkie. Również czuć orzechy włoskie oraz delikatną, subtelną goryczkę. Piwo jest średnio słodkie, trochę wodniste. Ogólnie może być, jest całkiem niezłe, da się wypić. Może gdyby było świeższe, mniej utlenione, to smakowałoby mi bardziej. Warto kupić i spróbować, chociażby ze względu na pianę i moment, w którym się ona tworzy.
Ocena ogólna – 4/6